Zapada wigilijny wieczór
Jedyny taki w roku
Przez okna wnika Noc święta
I wszem zwiastuje spokój.
Przy stole Rodzina zasiada
Świętym opłatkiem się dzieli
I nuci słowa ballady
O Gwiazdce pierwszej na Niebie
Wróżącej przyszłe szczęście
Na Ziemi.
Na stole obrus biały
Wśród potraw płonące świece
Z kominka biją skry strzały
Jak ciepło ku naszej uciesze.
Jak miło jak ślicznie z choinką
Jak barwną w łakocie bogatą
Dzieci zapatrzone stygną
Dorośli ze wzruszenia płaczą.
Ich twarze dobrocią upiększone
Ot i pierwsza Gwiazdka już błyska
Wigilia! Święta! światło przygaszone
Atmosferę buduje domową.
Zanim zaczniesz świętowanie
Zanim słów dobierzesz rymy
Pomyśl o więzi budowaniu
Wspomnij swoje czyny.
A potem niech zamilknie słowo
Co doskwiera niech wnet zblednie
Zaś w to miejsce dobro stanie
I nadzieja żywiołowo
Niech narodzi się zbiorowo
Czas już na kolędowanie.
Zapadł wieczór wigilijny
Inny jednak tajemniczy
Trochę melancholijny
Malowniczy.
Ach jak chciałoby się świat kochać
Jak chciałoby się tworzyć chwilę
I mieć moc by błędy cofać.
Mieć choć odrobinę siły
By życzeń słowa się spełniły.
Życzę