8 grudnia 2025

Zimowy pejzaż

Chciałabym widzieć drzewa 

Ubrane w puszyste czapy białe

By życie wokół czas zatrzymał

By wokół śnieżna cisza zagościła na stałe.


Chciałabym dotknąć sopli kryształy

Wiszące licznie lśniące w słońcu barwami

Kryjące w sobie świat tak okazały

Zimowych pejzaży jak namalowanych.


Chciałabym dmuchać w szron szyb matowych

Które mróz skuł wzorem przecudnym

Trwałym niczym skały granitowe

Do powtórzenia jakże trudnym.


Chciałabym spacerować wśród uliczek białych

Zostawiać czarne ślady w śniegu

Znajdować kępy liści spadłych

I chłonąć zapach w powolnym biegu.


Wymyślam sobie taki świat pejzaży

Świat drzew bez liści tak doskonały 

Których potęga konarów swą mocą powala

Wiem że to tylko mój świat miraży.


Chciałabym poczuć dotknąć i powdychać

Tę atmosferę tę formę ulotność

Cóż świat ten we mgle wije się zanika

Jak wyobraźnia co w umyśle bryka.