15 lutego 2024

Do Niej

O ty nieznajoma o nieznanym imieniu,

Ktoś ty, boginią jesteś, czy tkwisz jeno w mym widzeniu?

Co cię w to tak piękne miejsce sprowadza,

Kto trzyma nad twoim wdziękiem i urodą władzę?

Może to twojej urody bogaty miłośnik,

A może tylko zwyczajny zazdrośnik?

I jak księżniczkę w zaczarowanym zamku strzeże,

Którą przed ludzkim okiem bronią rycerze?

Powiedz, czyś ty powieści bohaterką smutnych?

Zdradź o Pani, dzieje twych losów okrutnych.

Mogę wybawicielem być, daj znak głowy skinieniem,

Rządź mną, rozkazuj Pani, służę swym ramieniem.


Patrzę zachwycony na ten rumieniec dziewiczy,

Na twe młode i piękne uśmiechnięte oblicze,

Wraz z kwieciem parkowym tworzysz cudo jaskrawe

Śmiej się , zgrabne strój minki, kontynuujmy zabawę.

Niech twoja uroda wiecznie me oczy pieści

Z twoich słów niech płyną ku mnie urocze treści. 

Przyznaj szczerze, czy aby nie jesteś wielką heroiną

Muzą sławnych poetów, nie, tyś prześliczną dziewczyną.

Moje uczucia już ku tobie biegną, jak cenna myśl ukryta

W sercu mym, jesteś różą śród innych rozkwitłą.

Chcę cię jak kwiat piękny, ustawić przed słońcem,

Byś w jego promieniach płonęła złotych barw tysiącem.


Myślę o tobie jak o wdzięcznej pasterce,

Zachodzę w głowę jakim cudem skradłaś me serce,

Tyle cudownych cech w tobie upatruję,

Marzę, i wciąż w myślach twoje imię odgaduję.

Zapewniam, że dla innych me serce nieczynne,

Żeby nie wiem jak były sprytne i zwinne.

Nimfo, czarodziejko, nie uciekaj, nie znikaj

Stój, czas niedobry dla mnie, miłe chwile połyka. 

Widzę cię, skrawek sukni, jeszcze wstążka pląsa leniwie

Widzę cię, och... ja ten wdzięczny widok pożeram chciwie.

Pani! Twoje imię! Jego głos brzmi nieco chrapliwie,

Była to jawa czy sen? Już po czarach. Już po dziwie. 


Odwrócił się i próbował odejść jak ona, gdzieś w siną dal

Zwiesił głowę, przystanął i zamyślił się, dawno zaszło słońce

A on wciąż błądził wzrokiem zamyślony i dalej tak stał. 


c.d.n.