13 listopada 2025

Z a d u m a

Cisza zupełna nad polaną

Powoli zdobywaną przez dywan liści

Złotą jesienną barwą ulaną

I promieniami słonecznych kiści.


Niezupełna to cisza

Bo szelest jednak słychać

Każda taka chwila milsza

Gdy w zadumie wzdychasz.


Idziesz krok za krokiem

Czujesz nastrój chwili

Scalasz się z Parku mrokiem

Inni o tej chwili śnili.


Śpią teraz pod liści całunem

Wspomnieniem zostali dla mas

Które czczą Ich swoją zadumą

Kolejny rocznicowy raz.