12 sierpnia 2025

Wspomnienie II

Kiedy byłam małą dziewczynką

bawiłam się szmacianą pacynką

Była wtedy moda na Jacka i Agatkę

ja jednak brałam do ręki kolorową szmatkę

I w kilka chwil lalka była gotowa

ot taka ręczna robótka domowa.


Jak na małą dziewczynkę

udawało mi się zrobić śliczną pacynkę

Włosy miała złote jak słoneczko

przewiązane prześliczną wstążeczką

Oczka jak niebieskie paciorki błyszczały

usteczka do każdego się uśmiechały.


Na głowie miała kapelusik zabawny

a na nim dzwoneczek niepoprawny

Dzwonił gdy nie było potrzeby

ot tak w razie żeby

Nie zgubiła się gdzieś śliczna pacynka

o wdzięcznym imieniu Martynka.


Długo była moją towarzyszką do zabawy

czas jednak nie okazał się zbyt łaskawy

To dzwoneczek się zgubił potem kapelusik

nie odnalazł się był taki malusi

Złote włosy też jakoś tak zszarzały

barw słonecznych już nie oddawały.


W końcu i sama Martynka gdzieś się zapodziała

biegałam wołałam szuflady przeglądałam

Mama mnie pocieszała po główce głaskała

nową laleczkę kupić obiecała

Ja jednak tylko Martynkę uczuciem obdarzyłam

że się odnajdzie z całego serduszka wierzyłam.