19 sierpnia 2025

W nieznane

 Odsuwam zasłony zamykam oczy

w oddali w nieznane droga kroczy

Serpentyną się wije w ciemności

oczy zamknięte nie widzą całości.


Idę cicho intuicją prowadzona

pod stopami flora przebudzona

Skręca się i zwinnie płoży

prowadzi w nieznane bezdroża.


Poruszam się obaw pełna

stawiam stopy ostrożnie i dzielnie

By nie zakłócić ciszy spokoju

by choć zachować odrobinę nastroju.


Podążam nieznaną drogą w nieznane

odpycham myśli niechciane

Głos podpowiada że to nie ta droga

ciekawe jaka czeka mnie przygoda.


Patrzę nie widząc na lasy i wzgórza

czuję jak Natura w ciszy je nurza

Czuję czerń nocnego nieba

czuję ciepło świecącego Feba.


Słyszę tę delikatną znajomą ciszę

słyszę jak ją liście pieszczotliwie kołyszą

Idę dalej w nieznane z czystej ciekawości

korzystając bezczelnie z lasu gościnności.


Idę nie idąc patrzę nie widząc

świadoma dźwięków które odchodzą

Niosę na barkach ciężar przestrzeni

wkraczając w rezerwat pięknej zieleni.


Oczy chcą spojrzeć zobaczyć te cuda

i się przekonać czy to nie ułuda

Nieznana droga i miejsce nieznane

wszystko drobiazgowo poukładane.


Nagle chłód mnie ogarnia okno zamknąć każe

nagle obok widzę znajome twarze

Którym na ustach wiatr gorący tańczy

uśmiechają się odchodzą sen się skończył.


Otwieram oczy rozsuwam zasłony

ot marzył mi się sen urojony

Nie ma już drogi wijącej w nieznane

nie ma już myśli nieuczesanych.


Gdy znów odsunę zasłony i zamknę oczy

znajdę tę drogę która wciąż w nieznane kroczy...

17 sierpnia 2025

W y z n a n i e

Ona jest dla mnie czymś więcej

niż możesz sobie zamarzyć

Jest Księżycem gdy błądzę w ciemności


Jest ciepłem gdy drżę z zimna

A Jej pocałunek przyprawia mnie o dreszcze

nawet po tysiącu lat


Jej serce przepełnia dobro

na które świat nie zasługuje

Kocham Ją


Nie jest moją dziewczyną

Jest moim wszechświatem

Jest moim wszystkim


Jest moim Niebem

Moją Ziemią

Tlenem


Wszystkim...