Wiem, chodzisz moimi ścieżkami
Wypatrujesz czego już nie ma
Pocieszasz się kolorami
Które nieśmiało wiatr rozwiewa.
Łudzisz się że coś ocalało
Burzysz się na brak dowodów
Wciąż wszystkiego Ci mało
Nie wierzysz w pamięć ogrodów.
Garść piasku w Twej dłoni bezwolna
Sypie czas przeszły leniwie
Przywrócić tamto niezdolna
Możesz roztrząsać TO tylko tkliwie.
Ślady przeszłości tkwią w Twojej głowie
Jak ciężka zadra osadzona głęboko
Mimo to coś jest w powyższym słowie
I każe myśleć na przekór urokom.
Wiem jak cierpisz mój Ukochany
Wiem że nie skończysz wycieczek po śladach
Wręcz żądam schowaj tę myśl do szuflady
Daj spokój Kochany, taka moja rada.