Spoglądam wczesnym rankiem w dal
Po horyzont się ciągnącą
Widzę nad polami srebrzysty mgły szal
Aż zrobiło mi się gorąco.
Cudo przede mną się pokazało
Jakby sprawną ręką malarza stworzone
Paleta kolory odważnie rozsypała
Dając ziemi przepiękną ochronę.
Cudny las śmigłym pędzlem zaznaczony
Dominował drzew szczytami
Których liście słońcem złocone
Lśniły niczym muśnięte deszczu kroplami.
Mgła opadając inne cuda ujawniała
Nieśmiało i leniwie się płożąc
W jednych miejscach gęstniała
Inne okrywała zwiewną kołderką drżąc.
Patrzę i bez słów zachwyt wyrażam
W ciszy by nie zakłócać piękna spokoju
W myślach też sobie powtarzam
Odchodząc pozbawiam się wyjątkowego nastroju.
Jednak wrócę...
Bardzo obrazowo, pięknie malowane słowami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)