4 października 2025

K r a j o b r a z

Spoglądam wczesnym rankiem w dal

Po horyzont się ciągnącą

Widzę nad polami srebrzysty mgły szal

Aż zrobiło mi się gorąco.


Cudo przede mną się pokazało

Jakby sprawną ręką malarza stworzone

Paleta kolory odważnie rozsypała

Dając ziemi przepiękną ochronę.


Cudny las śmigłym pędzlem zaznaczony

Dominował drzew szczytami

Których liście słońcem złocone

Lśniły niczym muśnięte deszczu kroplami.


Mgła opadając inne cuda ujawniała

Nieśmiało i leniwie się płożąc

W jednych miejscach gęstniała

Inne okrywała zwiewną kołderką drżąc.


Patrzę i bez słów zachwyt wyrażam 

W ciszy by nie zakłócać piękna spokoju

W myślach też sobie powtarzam

Odchodząc pozbawiam się wyjątkowego nastroju.


Jednak wrócę... 

1 komentarz:

  1. Bardzo obrazowo, pięknie malowane słowami.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń