9 października 2023

W I D O K

Świt różany widziany okiem niczym Jutrzenka

Płocha, tak lekki i delikatny jak panienka

Śliczna, urodą świeżą jakby dopiero co wstała z łoża

Przed chwilą i jawi się światu taka młoda, hoża.

Staje na Niebie w róż tylko omotany, nic nie ma przy sobie

Bije blaskiem wszędy, nadanym przez Naturę jego osobie

Blaskiem tak pięknym, że nikogo nie pozbawia swego widoku

I by go ujrzeć, nie cofniesz się w tył ani kroku.


Świt, dla wielu zdaje się obrazem wybornym

Równym tylko innym zjawiskom wieczornym,

Które to barwami swymi uroczo oko raczą

I zachęcając do patrzenia, tworzą zjawę bliźniaczą

Niespotykaną dotąd, co za kunszt z Nieba się wylewa

Smugami, tu i ówdzie zakrapianymi tak, aż wzrok omdlewa

Od barw świętych, lecz się nie zraża, chce się nasycić

Widokiem, chce to bogactwo zręcznie dalej przemycić.


Ani krzty nie chce z niego uronić, zatrzymać chce wrażenie

Oko ludzkie ten widok traktuje ostrożnie, tak uniżenie

Jak jaką zdobycz lubą, której nie chce wypuścić z ręki

Z zachwytu człowiek klęka więc i czołem uderza w podzięki

Za ten cud jaki jest jego udziałem, niepospolitej urody

Wszak, za który nie powstydzą się najdalsze antypody.

Świt, co się o brzasku po świecie niesie i różanym cieniem kładzie

Ślizgając się zwinnie po dachach płynie jak po autostradzie.


Niezapomniany, wciąż oczekiwany każdego ranka

Świt, jego widok, wprawiający w zachwyt jak najpiękniejsza kochanka. 

10 komentarzy:

  1. Do tej pory zawsze wolałam zmierzch i jego uroki, zwłaszcza widok zachodzącego na pomarańczowo i czerwono słońca... Od teraz, po przeczytaniu Twoich słów, pokochałam świt i jego bezsprzeczny czar... Może też dlatego, że ten jesienny, spowity mgłami jest tak wyjątkowo urokliwy? A może dlatego, że w takie piękne sformułowania go ubrałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnalazłam Kochana Twój komentarz, zawieruszył się w spamie. Sorry. Dziękuję bardzo za Twoje słowa. Sprawiają, że z moim widzeniem świata poprzez pisanie wierszy, nie jest tak źle, skoro mają wpływ. Jesteś wrażliwą osobą Iwonko, odbierasz słowa kierując się uczuciami, jak ja. Wiele razy miałam okazję oglądać wschód słońca i wiele razy widok ten robił i nadal robi na mnie niesamowite wrażenie. Gdyby znalazł się malarz i to uwiecznił, byłoby to COŚ naprawdę wielkiego.
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie...

      Usuń
    2. Dziękuję, Polonko. Masz rację, że jestem wrażliwą osobą, a jeszcze większą rację, że odbieram słowa kierując się uczuciami. Powiem Ci, że czasami ta zaleta staje się przekleństwem, bo nieraz zdarza mi się wziąć sobie głęboko do serca czyjeś skierowane do mnie emocjonalne słowa, które nie zawsze mają dla kogoś tak samo afektywne znaczenie, jak dla mnie... Niekiedy tak się zdarza, a potem ciężko mi to wewnętrznie odkręcić :)

      Usuń
    3. Znam to uczucie, niestety. Zanim nauczyłam się nie przejmować nimi, dużo czasu upłynęło. Męczyłam się okrutnie, przeżywałam to, jak inna osoba może się tak zachowywać. Jakiekolwiek słowa pocieszenia nie zdawały egzaminu. Zdawałam się wtedy na czas, bo jak wiadomo leczy rany... Ale to nie znaczy, by rezygnować z wrażliwości, bo summa summarum, wolę być wrażliwa i uczuciowa, piękniej przeżywam otaczający mnie świat. I myślę, że tym właśnie jesteśmy od innych bogatsze. Co myślisz?
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
    4. Masz rację, ja też wolę być wrażliwa i uczuciowa i zauważać rzeczy, które powodują trzepot serca i zachwyt oczu. I takich słów, jak Twoje, właśnie potrzebowałam... Chyba też po to, żeby się upewnić, że nie jestem sama w tym swoim wrażliwym postrzeganiu świata :) Uściski dla Ciebie...

      Usuń
    5. No widzisz! Dlatego uważam, że należy głośno o tym mówić, nie zatrzymywać przemyśleń tylko dla siebie. W końcu po to Bozia dała język, prawda? A Twoją wrażliwość poznałam już wcześniej na Twoim blogu po tym, jak piszesz o tym, co myślisz. Daje to dużo do myślenia i pozwala wyrobić sobie opinię. Polubiłam Ciebie i Twój Blog od pierwszej wizyty. I tak mi zostało. I zobacz, pośród milionów blogów mogą się jednak spotkać pokrewne dusze.
      I ja ściskam...

      Usuń
    6. Mogą... i to jest cudowne. "Uśmiechnęłaś" mi dzisiejszy dzień, choć ten "dzisiejszy dzień" to pleonazm, którego staram się unikać, ale jakoś tak mi tu podpasował :)

      Usuń
    7. Cała przyjemność po mojej stronie. A dobrego nadmiaru... nigdy dość...:)

      Usuń
  2. Napisałam wczoraj komentarz i poleciał w kosmos???

    OdpowiedzUsuń