Noc ciemna deszczem zwilżona
Niebo błyska strzałami błyskawic
Dusza człowieka grzechami obciążona
Płacze, całe jego życie na nic.
Związany powrozami sumienia
Chyli czoło przed dziwem natury
Ciało nie ucieka od drżenia
Statek pęka aż lecą wióry.
W oddali świat śpiewa dźwiękami
Wciskają się w każdą szczelinę
Drewno trzeszczy swoimi jękami
Wiatr w trzewiach natury wyje.
Wtem człek unosi głowę
Oczami ratunku szuka
Deszcz topi dobytku połowę
Coś w szybę okna stuka.
Świat od burzy śpiewu oszalał
Wciągnął się w ten cały zamęt
Blady księżyc na to pozwala
I nie zważa na ludzki lament.
Wtem ucho łowi ton nieznany
Człek skupia się i się nie myli
To głos kobiety z gromem zmieszany
Śpiewa pieśń tym co jeszcze żyli.
Pieśń o miłości niesie się echem
Treścią wśród gromów uwodzi
Chór innych zanosi się śmiechem
Zlewa się z grozą powodzi.
Syrena śpiewa wiatr pod oknem wyje
Człowiek zatraca się w rytmach
Żono kochana czy ja przeżyję
Czy w domu naszym stanę drzwiach?
Syrena śpiewa a Odys się łudzi
Ostatkiem sił znosi kuszenie
Tyle się w życiu natrudził
Zagubił rodzinne korzenie.
Nie słucha ni głosu ni burzy
W rytm pieśni kipielą popłynie
W ramionach żony się znów zanurzy
Na nowo miłości odkryje świątynię.
Potrafisz zaskakiwać, kochana.
OdpowiedzUsuńZ poprzedniego miłosnego nastroju, przeskok do pełnego burzliwych emocji klimatu, lekko budzącego trwogę i grozę.
Podziwiam niezmiennie, masz taką lekkość dobierania słów, skojarzeń i porównań...
Zauważyłaś. Nieraz tak mam, skoknę sobie z nastroju w nastrój. Może ze mnie niespokojna dusza? Myśl, skojarzenie, słowo, reakcja, cudze zachowanie, cokolwiek zwróci moją uwagę, albo mnie dopadnie, muszę zaraz to spisać, bo umyka. Dziękuję i doceniam...
UsuńPozdrawiam serdecznie...
Niespokojna dusza? Jeśli tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu, to jak najbardziej.
UsuńEwentualnie pokusiłabym się o nazwanie Cię... hmm... wszechstronną? Wielostronną? Kompleksową? :)
Tak tak, tylko w sensie pozytywnym. Swoją niespokojność odbieram/tłumaczę jako swobodę, wolność i aktywność używając do tego wszystkiego słowa. Dodałaś do tego nowe słowa. Ha... może tak być, skoro tak mówisz. Dziękuję...
UsuńPozdrawiam serdecznie...
This poem is a captivating journey through the turmoil of a storm, both external and internal. The vivid imagery and evocative language transport the reader into the heart of the tempest, where the protagonist grapples with the weight of their own sins and the chaos of the natural world.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Dear Melody, for appreciating my work and accurately reading my intention. What you have written faithfully reflects the message I wanted to express in this poem. That's exactly what I meant.
UsuńBest regards... and thank you for your visit...