Jedna świeca
nie rozświetli nocy
Czasem gęsty mrok
Można pokonać
jedynie mrokiem.
Mimo to nawet wśród
niebezpiecznej czerni
Muszę podsycać
swój płomień
Czekając na świt.
Nie mogę pozwolić
by zgasł
bo znów otoczy mnie mrok
Zatem mogę pójść
tylko jedną drogą.
Bardzo ważne jest, by pielęgnować w sobie światło, wtedy żaden mrok nie jest nam straszny...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Otóż to...
UsuńI ja serdecznie Cię pozdrawiam...
What a beautiful reflection on light and darkness! Your imagery is so powerful and evocative. I love how you capture the struggle and hope intertwined in the dawn.
OdpowiedzUsuńPlease check out my new blog post and let me know what you think: Wishing you a happy weekend. https://www.melodyjacob.com/2024/10/visit-dumbarton-castle-scotland-historic-fortress-dunbartonshire.html
Thank you very much Dear Melody for such kind words, for appreciating the poem and for the invitation. Of course, I will take advantage and come to visit you.
UsuńKind regards...
Bez mroku nie byłoby światła, tylko dzięki niemu, możemy dostrzec ten blask, w sobie i w innych. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak, mrok ze światłem tworzą parę, jak słońce z księżycem, jak dzień z nocą. I jedna strona i druga mają ogromny na nas wpływ, który dowolnie możemy sobie interpretować.
UsuńPozdrawiam serdecznie Sisy89...